Julia, moja (...) siostra, tak świetnie umie się nabijać z taty. I on to uwielbia. I Julia umie rozweselić mamę gadaniem o byle czym. Ale już w jesieni wybywa na uczelnię. Tak że zostaniemy we trójkę. Ja to nigdy nie wiem, jak to czy śmo powiedzieć, nie to, co Julia. – Jąkała zazwyczaj tak się denerwuje, że nie ma głowy do tego, by się nad sobą rozczulać, tym razem jednak poczułem dwa, trzy ukłucia żalu nad swym losem. – Nigdy mi się nie udaje wyrazić tego, co bym chciał.
David Mitchell, Konstelacje, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2007.
Trochę jak Ania Shirley i jej cudowna umiejętność mówienia ludziom dokładnie tego, co chcieliby w danym momencie usłyszeć. Też zazdroszczę tym, którzy ją posiadają. I też się dziś czuję trochę jak Jason Taylor – znowu! – ze swoim kompleksem wobec siostry.
Dobrze, że chociaż kos tak ładnie treluje pod wieczór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz